Zdjęcia z telefonu, na których w ogóle nie widać kolorów, ale chciałam udokumentować jej przybycie, bo jak nie zrobię tego od razu, to już w ogóle.
Shibajuku Girls - imię: Suki
Taki Pullip z Australii.
W pudełku (ani na pudełku) żadnych informacji, tylko imię. Są jeszcze arty reszty dziewczyn z serii. Na oficjalnej stronie krótkie informacje o poszczególnych postaciach - shibajuku.com
Suki uwielbia kolory, jej ulubioną potrawą są babeczki, najszczęśliwsza jest, gdy myśli o kolorze żółtym, posiada setki spinek, naszyjników oraz bransoletek, marzy o tęczy oraz wszystkich jasnych kolorach... - cokolwiek to oznacza.
Miała 4 spinki we włosach (a nie setki) i żadnego naszyjnika ani bransoletki :<
Napis na pudełku jest metaliczny i mieniący się kolorami tęczy, ale akurat na focie tego nie widać.
Lalka sama stoi i nawet jest dość stabilna. Szkoda, że nie ma ruchomych oczu.
Włosy rootowane.
To tyle na szybko. Nie miałam czasu nawet jej uczesać. Byle do Świąt...
Chyba zmienię jej imię, bo "fotki Suki" dziwnie brzmi ;)
Całkiem urocza. Skarpetki ma genialne. :)
OdpowiedzUsuńSkarpetki ważna rzecz - szczególnie z kotami :D
Usuństrasznie się cieszę, że żyjesz lalkowo <3 <3 Masz różowe ściany? To drugie zdjęcie ma śliczny, naturalny gradient ze światła <3
OdpowiedzUsuńw ogóle przypomniało mi się, jak były fora rpg z króla lwa i innych, przez co na deviantarcie powyrastało milion kont lwicajakaśtam, bo z gry o lwach, wilczycajakaśtam z gry o wilkach i z gry o psach suczkacośtam XD dużo było tych suczek, wierzę że intencje tych małych dziewczynek były dobre :P
Żyję, lalki są, czasem nawet dochodzą nowe! Tylko trochę się kurzą... No dobra, bardzo się kurzą.
UsuńŚciana ma kolor "Magiczny Fiolet" :D
Na pewno intencje były dobre :)
Nadkolanówki wymiatają! A tak w ogóle to bardzo ciekawa z niej panna!
OdpowiedzUsuńzakochałam się nieodwołalnie!!!
OdpowiedzUsuńOna jest tak odrealniona
jak ze zwariowanej bajki!!!
zaraz biegnę oglądać stronę!
Suki w wersji platynowej - do schrupania,
OdpowiedzUsuńzaś KOE - po prostu każda mi się podoba!
ale że teraz Mąż podgląda mój komentarz,
nie zapytam, ile One kosztują ;P
aaa - zakręciło mnie totalnie!!!
OdpowiedzUsuńjakie One duże - fajnie, bo się
lepiej szyje na wielkoludy...
O super! Ciekawa jestem ile Shibajuku zamieszka u kolekcjonerów ;) Mojej zwanej Suzuki zdrapałam brokat z powiek. Klipiące ślepka w gumowym łebku raczej by nie przeszły, za to oczy mają bardzo ładny rysunek.
OdpowiedzUsuńWidzę, że już kolejna osoba rozsiewa wiruska "sukowego", jakkolwiek to brzmi ^_^ W każdym razie coraz bardziej chcę tej lalki pod moim dachem :-) Podobają mi się jej patrzałki i ta ogromniasta główka... I jeszcze mówisz, że sama stoi? No nie! Teraz to już jestem na nią chora :-( :-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuń