Barbie Made to Move - blondynka z opaloną karnacją i lokami. Ona się jakoś nazywa?
U mnie - Irys. Bo tak.
Sztywne klejowe loki blond z jaśniejszymi, pasmami. Ale mam wrażenie, że ten klej się utlenia i włosy są coraz bardziej miękkie. Nie będę ich myć i zobaczę, co się stanie.
Trochę za różowe usta, jak na mój gust.
Przepłaciłam 10 zł, ale wybrałam na żywo w markecie. Czekała na mnie tydzień, bo się nie mogłam zdecydować, a był ostatni egzemplarz. To chyba przeznaczenie ;)
Trafiła Ci się ślicznotka! Też uważam, że to przeznaczenie :-)
OdpowiedzUsuńJa jej włosy umyłam ale nie czesałam, pozostały całkiem ok.
Irys - piękne imię! Czasem nie warto ryzykować zakupów przez internet, kiedy ma się ładny egzemplarz przed sobą w sklepie :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Dokładnie - warto wydać parę złotych więcej, ale mieć to, co się chce :)
Usuńjestem niezmiennie pod urokiem
OdpowiedzUsuńtego pysiałka - 2-3 dni wstecz
robiłam przegląd lalek - mam
kilka niuń o moldzie K/L - ale
żadna z mych pięknotek nie nosi
jak Twa - tak seksownego imienia :)
To moja pierwsza z tym moldem (jeśli dobrze rozpoznałam pozostałe) i bardzo mi się podoba. A imię zawsze można zmienić ;)
UsuńI u mnie na półce cieszy moje oko. :)
OdpowiedzUsuńJest piękna i nawet te różowe usta nie psują efektu a nawet uważam, że idealnie pasują do koloru skóry:))
Pieknotka - nosze sie z zamiarem ale nowa lalka z marketu to dla mnie nie ten stopien ekscytacji co trupek z bazarku, z esi etak wyraze... musisie ulezec ale Lea to moja wielka milosc - nawet tleniona...
OdpowiedzUsuńHai hai! Ostatnio doszły mnie słuchu ,że mieszkasz prawie w moim mieście :3
OdpowiedzUsuńOstatnio nastąpiło otwarcie sklepów na Starzyńskiego 2/1 na osiedlu północ. Dzisiaj byłam tam w kiosku i kupiłam breloczek w kształcie sowy ,który po odczepieniu metalu wygląda jak poduszka :33 Jak coś to będę cię informować o niusach ;33
Hej hej :) No tak, mieszkam pod Cz-wą. Może na wiosnę uda się spotkać - obecnie jestem zalatana. informuj, informuj ;)
Usuńjest śliczna, a ja nadal nie wiem, czy się na nią zdecydować, czy też nie... W pierwszej kolejności skupiłam się na pannie rudej MtM, ale ta też mnie kusi... Pewnie kiedy znajdę ja namacalną w stacjonarnym sklepie, to wreszcie się skuszę... :-) Twoja panienka dostała śliczne ciuszki - pasują do niej. Imię zresztą też :-)
OdpowiedzUsuń