piątek, 15 listopada 2013

Operetta

Biedna Operetta - siedzi i się kurzy. Tak jak pozostali.

Ostatnio cierpię na znaną chorobę - lenistwo. Wiem, trochę lenistwa czasem się przyda, żeby podładować akumulatory. Niestety zauważyłam, że mój "niechcemisizm" powoli przeradza się w "tumiwisizm", a to już chyba nie jest za dobrze...

3 komentarze:

  1. Mam to samo, niby głównie czasu brak, ale nawet jak już jest, to nagle się okazuje, że chęci też brakuje...

    Fajna Operetta, szkoda, żeby się kurzyła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A szkoda, że sie kurzy, bo naprawdę lubię ją u Ciebie oglądać :D
    Lenistwo ty chyba taka typowa listopadowa choroba :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to się stało, że ja tych zdjęć nie widziałam?? Piękna lalka, piękny koń, a już oboje razem - coś fantastycznego!

    OdpowiedzUsuń

Eskel bardzo dziękuje za wszystkie komentarze. Nie obiecuje, że odpowie na każdy, ale na pewno każdy przeczyta.