Eskel się wita

Hej! Nazywam się Eskel i to jest mój blog.

Przyjechałem parę dni temu, ale już zdążyłem zaliczyć upadek na podłogę.
To był wypadek, naprawdę! Już przepraszałam! - Capricorn
Dobrze, że przyjechałem z własnym krzesłem, bo pewnie nie miałbym nawet na czym siedzieć.

Poza tym prawie dopadł mnie jakiś potwór. Tylko odzyskam mój wiedźmiński miecz, to się z nim porachuję.
Nie! To tylko mój pies się chciał zaprzyjaźnić! - Capricorn

Niech Ci będzie. Ale ustalmy parę zasad:
1. Teraz ja jestem najważniejszy. Od teraz wszystkie Twoje oszczędności będą szły na moje wydatki.
No... I właściwie ta jedna zasada wystarczy.
Nie przesadzasz trochę? Nie jesteś jedynym mieszkańcem domu. - Capricorn
Chyba się tego spodziewałaś, gdy zapraszałaś mnie do siebie? Zresztą nie jestem taki wymagający - nie musisz wszystkiego kupować, możesz coś zrobić sama.
Świetnie. - Capricorn
Zacznijmy od jakiegoś biurka, stolika lub łóżka.
Właśnie mi się przypomniało - mam fotel dla Ciebie! - Capricorn
Super! To gdzie jest?
Muszę go znaleźć... Może jest tu...- Capricorn
To co tu jeszcze robisz? Idź szukać.

Nie spodziewałem się takiego traktowania. Ale może się da ją wytresować. Mam nadzieję, że zrozumie, że to ja tu jestem Panem i Władcą, bo nie chciałbym się znów przeprowadzać.
To na dziś tyle. Idę posłuchać muzyki. Do przeczytania!

Czy macie jakieś zwierzaki w domu? Jak reagują na Wasze lalki?
Mój pies potraktował Lalka jak każdego człowieka, który przychodzi do domu - czyli najpierw obszczekał, a potem chciał obwąchać i zalizać ;) A jak poruszałam oczami, to już w ogóle szaleństwo! Do tej pory jak go gdzieś widzi, to chce wejść na stół/szafkę. Muszę pilnować Eskela, bo mam złe przeczucia, jak spotkanie tych dwóch by się skończyło. Heh.
Pozdrawiam :)