Nie lubię różowego, więc kupuję coraz więcej rzeczy w tym kolorze. Logiczne.
Jednorożec trafił do mnie już dawno. Jest jednorożcem i jest błyszczący - więcej zalet mieć nie musiał ;) Później dowiedziałam się, że są jeszcze inne wersje kolorystyczne, czy raczej postacie, bo imiona też mają inne. No ale w sklepie był ten.
Na imię ma Magic i jest z serii Beanie Boo's firmy Ty. Firma z Illinois w USA.
Latający koń z całej gromadki jest "najmłodszy", bo trafił do mnie dziś. No bo jednorożec potrzebował przyjaciela.
Pegaz na imię Cerise i jest z serii YooHoo & Friends firmy Aurora. Firma jeśli się nie mylę jest z Korei.
Pegaz ma raciczki! Ale to jednorożec powinien mieć raciczki... Dobra, już się nie czepiam.
Miś panda(?) przywędrował do mnie jakiś czas temu z secondhandu.
Jest z serii Wild Republic firmy K&M, z Ohio USA.
Wygrzebałam go ze sterty pluszaków i wzięłam, bo te oczy *_*
O takie:
Jestem ciekawa, kto pierwszy wpadł na pomysł stworzenia zwierzaków z dużymi oczami i brokatem w tychże. Nie wiem, jak dzieciom, ale mnie się take podobają :D
Kucynka także z grzebalucha.
Według strony Strawberry Reef jest to kucyk z generacji G2 o imieniu Morning Glory. Serduszko na piersi powinno świecić po naciśnięciu, niestety nie działa.
No i wreszcie - last but not least - Kiyomi Haunterly Monster High. Kupiona w TK Maxx-ie niedawno.
Myślę, że znalazła swą bratnią duszę.
Jeszcze jednego Monsterzaka kupiłam wtedy. Ale to temat na inny post, bo nie jest on różowy.
Do przeczytania - mam nadzieję wkrótce ;)
Ufff.... ulżyło mi, bardzo ulżyło :) Mam słabość do ... różowych pudli , choć moje nastawienie do tego koloru pokrywa się z Twoim :):)
OdpowiedzUsuńTO jednak wszystko z nami w porządku ;) xD
Usuńjak to nie jest różowy?!?@ to po co takie kupować??!#??@#
OdpowiedzUsuńim jestem starsza, tym więcej różowych i brokatowych rzeczy trafia do mojego domu :( nie wiem co się ze mną dzieje.
Nigdy nie lubiłam różowego, a podobno wszystkie dziewczynki w pewnym wieku lubią ten kolor. No to chyba właśnie wkroczyłam w ten wiek xD
Usuńtęczowy serduszkowy okręg
OdpowiedzUsuńwciągnął mnie w swój wir!
Prawda, że hipnotyzujący? :)
OdpowiedzUsuńJakoś chyba nigdy szczególnie nie lubiłam różowego a teraz uważam go za całkiem udany kolor! Mówisz, że to tak na starość? :)))
OdpowiedzUsuńStarość, nie starość... po prostu przychodzi odpowiedni wiek ;)
UsuńO łał coś dla mojej młodszej córy:) jej ukochany kolor, nawet szafę chce mieć w tym kolorku.:)Łudziłam się, że z wiekiem ten stan przechodzi...
OdpowiedzUsuńFajne oczyska maja pluszaki
Przechodzi, przechodzi... jak lubi teraz, to jak będzie starsza, to przestanie. Chyba ;)
Usuń