Hej, tu Eskel. Nareszcie udało mi się zalogować na MOJEGO bloga. Ciągle tylko jakieś barbiowate, które przyjechały do Capricorn. Teraz moja kolej.
Capricorn zabrała mnie na wycieczkę. Co prawda większość czasu musiałem spędzić w torbie, ale trochę świata udało mi się zobaczyć.
Zalew Poraj, koło Poraja, niedaleko Częstochowy. Fajnie tam było nawet. Woda dość ciepła, tylko jakaś zielona. Ale wędkarze siedzieli, więc chyba coś w niej żyje.
A teraz zamek w Olsztynie. Tym koło Częstochowy oczywiście.
Ta wieża wygląda trochę jak papieros.
A w ogóle to co to za zamek, same ruiny i trawa.
Ale ładnie tam było. Mówi się chyba - "malowniczo".
I dużo drzew na około a wśród nich domki. I górki. To się nazywa Jura Krakowsko-Częstochowska. Albo Wyżyna.
Ale najbardziej podobało mi się na rynku w Olsztynie. Leżaczki tam poukładali i można było odsapnąć po bieganiu po tych wszystkich kamieniach.
Capricorn obiecała, że następnym razem zabierze mnie do jakiegoś normalnego zamku, znaczy takiego całego - z dachem, meblami i w ogóle.
Nie mogę się doczekać.
Pozdroofki ;)
P.S.
A tak wygląda przy wejściu na zalew:
Ludziki, które się tym zajmujecie! Czy nie potraficie postawić paru koszy na terenie uczęszczanym przez istoty ludzkie? A potem ich opróżniać co jakiś czas?
A Wy inni ludzie - naprawdę nie potraficie zabrać swoich śmieci ze sobą i wyrzucić w domu jak nie ma koszy na miejscu? Podobno za to płacicie. Jak to wygląda?
I te pety w piasku, fuj :-/ I szkło!
Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy nie śmiecą. Możecie być z siebie dumni, bo jesteście Perłami.
3majcie się!
Fajna wycieczka :))
OdpowiedzUsuńZła nie była ;)
UsuńWidzę, że wycieczka była udana ;)
OdpowiedzUsuńPrzed ostatnie zdjęcie strasznie mnie rozbawiło :)
Podkoszulek Eskal ma fajny, mam w planach podobny uszyć Erykowi...
Pozdrawiam
P.S. Eskalu, możesz być pewny, że Capricorn dobrze o ciebie dba, (a nawet cię rozpieszcza) i to całkowicie naturalne, że większość czasu przesiedziałeś w torbie (mój Eryk też tak podróżuje), gdybyś miał iść na własnych nogach, to ta wycieczka stałaby się krucjatą ;)
Dziękuję, że mu to wytłumaczyłaś :)
UsuńPodkoszulek kupiony na allegro, jako t-shirt dla Kena. Tak jest taniej niż kupować na Pullipy ;)
Lalek super się prezentuje w plenerach!
OdpowiedzUsuńTak, jego drugim hobby po łapaniu potworów są właśnie wycieczki ;)
UsuńHmm... no ale przynajmniej na jedną kupę jakoś rzucone te śmieci. Kilka dodatkowych koszy + opróżnianie to pewnie koszta rzędu 20-30k miesięcznie z czego stówa dla śmieciarzy, pięć na utylizację odpadów a reszta na logistyczne opracowanie, koordynację i nadzór realizacji projektu usuwania zanieczyszczeń okołospożywczych w okolicy akwenu wodnego poziomego typ 485B...
OdpowiedzUsuńTak, wydaje mi się, że masz rację. Niestety.
UsuńBardzo fajna wycieczka. Mam pytanie. Ile kosztują Pullipy?
OdpowiedzUsuńBardzo różnie - mniej więcej od 200 zł do 1000 :)
Usuń