Nowa

Mika: Jak mogłeś ją tu przyprowadzić!

Dastan: Spokojnie, nie musisz tak krzyczeć. Leżała na mrozie. Miałem ją tam zostawić?

Mika: Dastan, musimy porozmawiać! I to już!

Mika: Zdajesz sobie sprawę, kogo przyprowadziłeś do domu? Myślisz, że uda Ci się ją upilnować? Że uda Ci się upilnować SIEBIE i Eskela?
Dastan: Mika, wiem kim ona jest. Damy sobie radę. Prawdę mówiąc mam nadzieję, że nam pomożesz.

Mika: Ja? Ja nie...
Dastan: Wiem, że zawarłaś kiedyś pakt. Wiem, że nadal on obowiązuje, bo Twoje oko, to nie soczewka kontaktowa, jak próbujesz nam wmówić.

Mika: No dobrze, ale ja już dawno tego nie robiłam... Nie wiem, czy to zadziała.
Dastan: Jak mówiłem, pakt obowiązuje. Zadziała na pewno. Pytanie tylko, czy nam pomożesz?

Mika: Pomogę. A co powiedziałeś Eskelowi? On wie? Trzeba go ostrzec...
Eskel: Nic mi nie mówił. Na szczęście jestem łowcą potworów, czyż nie? Sam się domyśliłem. Nie martw się Mika, będzie dobrze. A teraz chodźcie do naszego gościa, bo chyba się budzi...

Eskel: Hej, jak się masz? Odmarzłaś już? Jak masz na imię?

Chiyo: Jestem... Chiyo. Skąd...?

Eskel: Zaraz sobie wszystko wyjaśnimy. Pójdziemy z Dastanem zrobić jakiś poczęstunek.
Mika: Właśnie, idźcie sobie. Dam jej coś do ubrania, bo jak znam życie, to jest w jakiejś fikuśnej bieliźnie.
Chłopaki razem: Mika!

Po paru minutach:
Chiyo: Ja... Oni mnie porwali, uśpili i wyrzucili w lesie... Nie wiem o co chodziło. Nikogo nie skrzywdziłam, ani nic, żeby zasłużyć na takie traktowanie.

Mika: Skoro tak mówisz... Zjedz coś, proszę. Tutaj jesteś bezpieczna.

Chiyo: Dziękuję Wam bardzo za uratowanie mi życia. Ale mam jeszcze jedną prośbę... Czy mogę tu zostać parę dni? Jak dojdę do siebie, to będę próbowała wrócić do domu.
Dastan: Pewnie, nie krępuj się. Pomożemy Ci. Na razie odpoczywaj.
Eskel: Pewno, możesz na nas liczyć!

Mika (do siebie): Wiedziałam, że tak będzie...

---

Chiyo to Tangkou Fairy. Zapewne domyślacie się więc, jaka jest jej prawdziwa natura }:->

C. d. n.