czwartek, 30 stycznia 2014

Tina

Babcia Tina Bubble-Cut. "Barbie", to tylko na Super Star-ach ;)
Skoro przypomina mi Tinę Turner, to logiczne, że dostała tak na imię.
Trochę ją wymyłam. Bałam się używać mocniejszych środków. Udało mi się też ułożyć fryzurę tak, że ten mały ubytek nie rzuca się w oczy. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Jak ktoś Babci Tiny nie widział wcześniej, to TUTAJ jest o niej wpis.
Z taką sukienką ją kupiłam. Sukienka była osobno, niestety metkę ma niebarbiową. Lalka była naga. Na takie szkaradztwo szkoda było ubrań ;) [Bloger nie zna słowa "szkaradztwo".]
Zakupiłam też płaszczyk. Wygląda na ubranie domowej roboty.
Barbie ma usta w kolorze kołnierza - żółto-pomarańczowe.
Nadal nie wiem, czy u mnie zostanie. Z jednej strony ciekawy okaz do kolekcji. Ale ja chyba nie potrafię się nią zająć i jej docenić...
Pozdrawiam,
Capricorn

2 komentarze:

  1. Jest po prostu piękna a jej fryzura idealna i to lekko przymrużone spojrzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest piękna! ♥ Te włosy są tak cudnie ułożone

    Ps. Akurat też mam na imię Tina xdd

    OdpowiedzUsuń

Eskel bardzo dziękuje za wszystkie komentarze. Nie obiecuje, że odpowie na każdy, ale na pewno każdy przeczyta.