sobota, 17 stycznia 2015

Dziewuszka

Przygarnęłam sobie mangową dziewuszkę.

Biedaczka ma ubranie z frędzelków przyklejone do siebie klejem na gorąco. I wbity w głowę haczyk.


Zdaje się, że w zamierzeniu twórców jest to przywieszka do telefonu. Albo torebki.
Ma ruchome ręce i nogi, ale nie może usiąść, bo gitara przeszkadza. Też jest przyklejona. Gitara znaczy.

Chciałam mieć lalkę - mangową dziewuszkę, to mam... choć nie do końca o to mi chodziło ;)

5 komentarzy:

  1. Słodka :))) i zawsze można postawić ja na półce co by oko cieszyła :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli póki co - będzie grzecznie stała z gitara?
    ale możnaby ją odwinąć niczym mumię z bandaży,
    doszorować i pomanewrować z ciuszkami i pozami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha zawsze to coś na dobry początek:)
    Mam podobną, którą przesadziłam na ciałko od Evi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile to maleństwo ma "wzrostu"?

    OdpowiedzUsuń

Eskel bardzo dziękuje za wszystkie komentarze. Nie obiecuje, że odpowie na każdy, ale na pewno każdy przeczyta.